2013/11/26

Dla odmiany chciałam Wam dziś pokazać stronę z art żurnala. ;-) Naprawdę jest to odmiana, ponieważ ta strona żyje, pulsuje i krzyczy (przynajmniej tak mi się wydaje). Dawno nie zrobiłam tak przepełnionych emocjami stron. A rzecz opiera się na wierszu Tuwima "Tomaszów" pięknie śpiewanym przez panią Demarczyk.
To piosenka ważna, taka przy której zawsze mam wilgotne oczy. Nie potrafię powiedzieć dlaczego. Kiedyś dawno wybrałam się nawet specjalnie do Tomaszowa. Drobnostką jest to, że do Tomaszowa Lubelskiego, a nie do właściwego Mazowieckiego. Nie doczytałam (dla usprawiedliwienia dodam, że były to czasy przed-internetowe), a poza tym T. Mazowiecki wydawał mi się jakiś taki zbyt banalny. Przeżycia mistyczne jednakże, mimo pomyłki, były i to się liczy! ;-)
Wymyśliłam też sobie własną interpretację wiersza: Żydzi, wrzesień 1939, Tomaszów Lubelski, ucieczka z Polski i powrót po wojnie - wszystko to znalazłam w treści.


Do stworzenia tych stron jak zwykle wykorzystałam ścinki ponaklejane bez ładu i składu (kłamię, zawsze dość długo komponuję swoje prace). Wykorzystane media to gesso, herbata, ecolina i kredka akwarelowa - czasami właśnie tak niewiele potrzeba.




2013/11/17

Chociaż wpisy art żurnalowe popełniam już od dawna,  tak naprawdę pokochałam je wraz z pojawieniem się Czeko. Najbardziej lubię te robione na jej warsztatach (jestem psycho-fanką i bywam na prawie każdych warsztatach Kaśki). Poniższy jest wyjątkowy - nie dlatego, że jest taki świetny, bo nie jest - dlatego, że powstał na specjalnych mini warsztatach.


Kolejne strony również powstały na wspólnym spotkaniu. Dobrze jest mieć takie chwile i móc do nich wracać.


2013/11/13

Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeden z moich najulubieńszych skrapów. Część z Was miała go okazję zobaczyć na warszawskim zlocie, ale ponieważ nie wszyscy się po zlotach ciągają, a ja najzwyczajniej na świecie chciałam się pochwalić czymś co uważam za udane, publikuję go tutaj. :)