2012/09/24

Kiedy przeczytałam u Nat temat 3 wyzwania Second Floor od razu wiedziałam jak będzie wyglądała moja praca. 
Doskonałym dopełnieniem tematu jest tekst songu Lennona.





Przesłanie proste jak cep, nawet moja 9 letnia latorośl od razu wiedziała o co chodzi: 
" mamo, a ona się chce z tego wydostać, tak?"

Trochę czasu minęło zanim się za tę pracę zabrałam, wejściem na drugie piętro było dla mnie zrobienie kompozycji a'la Finn (i użycie tego okropnego mazidła gel medium - blee).
W fazie koncepcyjnej miała być dużo bardziej drapieżna, ale teraz patrząc na nią myślę:
tak właśnie miało być. 
Bo czyż najtrudniej nie jest wygrzebać się z oblepiajacego różowego lukru?

2012/09/21

 ...a dwa miesiące później, znowu siedziałam w pociągu relacji Warszawa - Poznań. 
Z bananem na twarzy i dwoma dziwnymi indywiduami naprzeciw mnie.


Obowiązkowym wyposażeniem pociągowym jest mój śmieciowy żurnal. Śmieciowy, bo jego kartki posklejane są z kawałków gazet, ścinków, karteluszków przybrudzonych farbami, używanych wcześniej jako podkłady do innych prac. Taki półprodukt świetnie sprawdza się jako baza do kolażowania w trudnych podróżnych warunkach. Wystarczy klej, nożyczki, pędzelek z wodą i małe szkolne akwarelki oraz kupiona w kiosku na dworcu gazeta. Idealnie jest gdy jedzie z nami Druga ze swoją przepastną torba wypełnioną wycinkami z gazet.




2012/09/19

Dawno, dawno temu (czyli w czerwcu) za siedmioma górami, za siedmioma morzami w małej chatce na kurzej łapce spotkały się Guriana, Michell, Druga Szesnaście, Cynka. Malowały, wyklejały trajkotały, wyginały widelce i wyklejały sukienki. I ja tam byłam, miód i wino piłam (piłam? nic nie pamiętam...) i to wykleiłam:


Na moich sukienkowo-widelcowych warsztatach, dziewczyny zrobiły niesamowite prace: Gurianowa sukienka i widelec; Miszelkowa Femme fatale i portret rodzinny, Drugiej eksperymenty z kolorem i przelot w przestworzach i Cynkowe... tory :)

a dwa miesiące później...
cdn

2012/09/10

Po długiej wakacyjnej nieobecności, czas na wymiatanie pajęczyn. Na pierwszy ogień najświeższa praca (tak długo nic nie pokazywałam, że naprawdę jestem stremowana...)


Asamblaż na starej pordzewiałej metalowej tabliczce. 
A treść? - jak zwykle uważam że wszystko widać i nic pisać nie muszę :)