Poważna (?) awaria peceta wyłączyła mnie na kilkanaście dni z życia netowego. Nie udało mi się przez to na czas pokazać mojej interpretacji tematu "PODOBIEŃSTWO" z trzeciego wyzwania. Przez to również nie miałam możliwości obejrzenia prac moich znamienitych koleżanek: Nulki, Filki, Jaszki, Finn, UHK, Batory, AnnyMarii, K-maji, KitiW, Agnieszki, Rae, Moniq, Nowalinki (autorka tematu) Czas jaki zajmuje, na moim laptopie, załadowanie się bloga ze wszystkimi zdjęciami przekracza znacznie moje pokłady cierpliwości.
Może teraz o samej pracy. Kolejny raz "nieco" odbiegłam od stylistyki skrapowej, ale zdaje się że forma nie była tu narzucona. Pomysł na malowanie łyżek tuszami alkoholowymi znalazłam w cudownej gazecie
Cloth Paper Scissors (niestety niedostepnej u nas) Piękne stare łyżki nabyłam na pchlim targu, a po tusze(Stamperii) udałam się do stacjonarnego sklepu
NaszeHobby (na ebay-u oczywiście jest taniej ale jak można czekać -co najmniej- kilkanaście dni kiedy pełno pomysłów w głowie?) I tu klops, Włosi nie dostarczyli towaru... na szczęście Zosia (właścicielka sklepu) była tak miła, że pożyczyła mi swoje tusze!!! Wielkie dzięki Zosiu!!!
W tej pracy poza wspomnianymi wyżej tuszami użyłam starych gazet (1958) -nabytych również na starociach, farb akrylowych, koralików w płynie, kwiatków Prima, koronek, bejcy postarzającej i łańcuszka kulkowego. łyżki zamocowane są na dystansach-pinezki tapicerskie-za pomocą super glue, a w miejscach gdzie stykaja się z papierem za pomocą klejących kropek (glue dots)