Impas został przerwany... zaprezentować mogę kolejną rzecz z cyklu "...moje pierwsze..."
Karteczka dla koleżanki z pracy która opuszcza nasze pracownicze grono.
"(W środku oczywiście pojawił się tekst "...a nas wspominaj mile...")
Nie ustrzegłam się oczywiście przed błędami... zapomniałam o "i" a dodając je później,
kiedy kartka była skończona, zupełnie sypnęło mi się rozłożenie liter;
na bazę wykorzystałam cieńką kremową kartkę przez co widać było od środka nity
i łapki ćwieków. Sytuację uratowałam przyklejając w środku jeszcze kilka kwiatków.
No i oczywiście mój bardzo mądry mąż powiedział, że kartka jest merytorycznie jakaś tam...
a forma nie odpowiada do końca treści i takie tam ble ble... austryjackie gadanie...
ale tak na prawdę, w rzeczywistości, ta karteczka wygląda bardzo sympatycznie :D