2012/02/28

tak, tak... kiedyś próbowano nauczyć mnie malarstwa, daaawno to było, bardzo dawno
niestety jak widać nie do końca im się udało, i wcale nie jest to fałszywa skromność...
i tak jest dobrze jak na taki zastój - tego się trzymajmy...

























wpis u Pasiaczka

8 komentarzy:

  1. onarteeee no opowiadaj tu pierdół, bo poznaję ten pyszczek ehehehhe coś Ci jednak z nauki wlazło do łepetynki :)
    pisac że fajne, czy sie domyślisz? ehhehehe
    lowe krowe :*

    OdpowiedzUsuń
  2. strasznie się namęczyłam żeby Ci napisać powyższy komentarz, chcieli dużo literek dziwnych i musiałam aż 5 razy wpisywać kody hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeeju.....! Jak pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ooooo, no pięknie się sportretowałaś!!! Piękny wpis!!
    Ps. A ten widelec tak tylko koniuszkiem mi w ekran wchodził i myślę sobie "co to za ośmiornica??" heheh
    Filka, już się boję tego wpisywania!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszka suuuper! Co za kolor i faktura. Ja to widziałam jak się tworzyło, prawda? Bardzo żałuję, że żurnal Pasiaka już u mnie był :D

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję :*

    Fil tym bardziej doceniam hyhy :*
    Jyoti :)
    Bea :)))
    Czeko taaak to ten wpis męczyłam noc całą u Cynki podczas gdy Ty smacznie sobie spałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowity wpis!!! cudne kolory i wszystkie wzory i w ogóle - całość obłędna!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak widać nauka nie poszła w las.
    Wpis bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń