Przeglądam prace osoby którą chciałabym być. Staram się uchwycić klimat pracy, charakterystyczną kompozycję czy detale. Przygotowuję materiały zasiadam do pracy. Męczę się i trudzę. Efekt końcowy jest taki, że okazuje się że moja praca wygląda jak... moja praca.
Trochę inna, ale moja.
Dziś pokażę Wam dwie takie prace. Ciekawe czy zgadniecie kim chciałam być?
Pierwszą z prac wykonałam wykorzystując przepiękną kolekcję Anai Ilumination. To wyjątkowa, świetnie zaprojektowana i elegancka kolekcja!
Na początku wymyśliłam jaki będzie układ elementów. Ułożyłam na kartce wycięte trójkąty z Connections, tekst z gazety (wiadomo od kogo) i moje zdjęcia oprawione w wyciętą taśmę filmową. Postanowiłam dodać do mojego LO trochę koloru. Roztarłam więc palcem w kilku miejscach pastele, a pędzelkiem wokół zdjęć i trójkąta nałożyłam wodną akwarelkę ecolinę.
Pracę uzupełniłam chlapaniami wykonanymi białą ecoliną i czarnymi drobinkami pozostałymi po wycięciu taśmy filmowej.
Druga praca to, jak na mnie, feria koloru. Tak samo zaczęłam od ułożenia kompozycji. Zaznaczyłam sobie miejsce rozmieszczenia elementów, zdjęłam je i przygotowałam tło używając maski i kredowego tuszu, stempli i ecoliny. Po wyschnięciu tła przymocowałam wszystkie wycięte elementy, układając i przyklejając wcześniej za pomocą żel medium nitkę.
No i na koniec tradycyjnie pochlapałam pracę ecoliną i obrysowałam cały LO i chlapania białą kredką gelatos.
he, he - też tak mam :) napatrzę się na kogoś, napatrzę - też tak chcę, zasiadam - bo przecież jak skopiuję, to będę miała tak samo i .... no właśnie, wychodzi po mojemu :) dobrze to czy źle??? nauczyło mnie to jednego - ogromnego szacunku dla tych, którzy kopiują wielkie dzieła :)))
OdpowiedzUsuńmyślę, że to jednak dobrze, że nasze prace są nasze :)))
Usuń