POCZĄTEK
"nieco" spóźniony na Craftowe wyzwanie
Kolory zarówno tej pracy jak i wcześniejszej zainspirowane kolorystyką prac i bloga Anai.
Zachwyciło mnie ich ciepło, słodycz i miękkość, a to jest właśnie to co chciałabym teraz przekazać.
Z resztą jak zwykle u mnie wszystko widać na pracy...
Kolory zarówno tej pracy jak i wcześniejszej zainspirowane kolorystyką prac i bloga Anai.
Zachwyciło mnie ich ciepło, słodycz i miękkość, a to jest właśnie to co chciałabym teraz przekazać.
Z resztą jak zwykle u mnie wszystko widać na pracy...
sie rozszalała hahahahah
OdpowiedzUsuńja myslałam że nastepną rzecz pokażesz za miesiąc :P
Cudne!!! mega soczysty kolor..bardzo mi sie podoba, szkada tylko że teraz zupa będzie przeciekała hahahaha
lowiuuu :*
zaj..... widac powiększenie !!!!
OdpowiedzUsuńja sobie juz poukładałam w czaszce o co ke z ta pracą :)
Bardzo, baaaaaaaaaaaardzo sugestywnie........
OdpowiedzUsuńFilemon aahahhahahaah zupa ahhaahahah jesooo nie wpadłabym
:*
aga rzadzisz ale to wiesz. zawsze mnie rozwala ta reszta co ja u ciebie "zawsze widac"
OdpowiedzUsuńo matko bosko. najpierw zdębiałam, że tak szybko nowa praca. potem spojrzałam na zdjęcia i sie zaśmiałam, że zaraz znów napisze w komentarzach, że kolory "moje". a potem przeczytałam, zdębiałam i cóż...
OdpowiedzUsuńże tak sobie troszeczkę z angielska pojadę, bo spolszczenie chyba by brzmiało dziwacznie - "you've made my day" :)
normalnie szok i wzruszenie. Może ja tego nie okazuję dość wylewnie, ale ja Twoje prace, to wiesz - no z namaszczeniem podziwiam i skrycie się w nich podkochuję.
Heh, na głośną interpretację się jak zwykle nie zdecyduję. Się wstydzę. Zresztą z interpretacją Filki o zupie już i tak nie wygram ;)
Radość mi sie trochę miesza z nostalgią. Ściskać wirtualnie nie mam śmiałości, więc po prostu - dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
ach..widać.
OdpowiedzUsuńwidach i to bardzo widać...piękne w każdym calu, miękkie, i zarazem ostre.
czekam na dzień, kiedy osiągnę podobną celność przekazu, ale sadząc po tym co widzę, raczej nie nadejdzie.
muszę je zobaczyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie wolno mi takich emocji fundować, kiedy ja w pracy siedzę...!!!!!!
OdpowiedzUsuńO rany te kolory...peknięte łyżki...zatkało mnie...cudne i ten fiolecik, klimacik...mrrr.
OdpowiedzUsuńIdealne :)
(ta praca to kolejny obiekt mojego pożądania :))
oh, my God!!!
OdpowiedzUsuńit is wonderful!!!
how did you do that???
I liked it so much!!!
I don't know what to say more...
I shoked (in a good meaning))
celnie .... ee w sumie to tu komentarz jest zbędny tytuł i sama praca mówią same za siebie!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Filemon rozwalił mnie komentarzem o zupie hahaha.
OdpowiedzUsuńBaaaardzo wymowna praca :D
Nie moge się oprzeć wrażeniu, to przez te niteczki, gaze, czy co to tam jest, że te łyżeczki są czymś porośniete, omszałe. Świetny efekt.
OdpowiedzUsuń(Jakby tak jeszcze zielooooone były ;) Nie chce Ci się zielonej wersji?
A może jednak? :D)
ten post i ten poniżej to brak słów.
OdpowiedzUsuńproszę zniżyć poziom, bo mi epitetów brakuje:D
moja kolorystyka i styl, ach och- cuda!
zapraszam na mojego nowego bloga:
http://hortensechavalier.blogspot.com/
Wiesz, zawsze jak tu zglądnę, to budzi się we mnie przenikliwy niepokój. Twoje prace skupiają, sprawiają, że palce zastygajają nad klawiaturą nim wyduszę coś z siebie w komentarzach... Każdy komplement będzie banalny, więc nawet się nie silę... Jestem poruszona. Tylko u Ciebie w łyżkach i widelcach tli się życie. Agnieszka-Anna, sztućmistrzyni...
OdpowiedzUsuńZatyka mnie...
... milczenie - słowa uwięzły w gardle ... słowa jak zwykle są zbędne ...
OdpowiedzUsuńWyższa szkoła jazdy !!!!! Najwyższa. Taki Evereścik !!!
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam, Lengow
PUK PUK...
OdpowiedzUsuńHALOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
zachwycające...
OdpowiedzUsuńjak zawsze.
Aga, mam nadzieję, że koniec wakacji to koniec milczenia :) - ...ale się "motywatorka" znalazła :D
OdpowiedzUsuńHow beautiful your altered spoon and forks are. I must have a go and try this. Thank you for fantastic inspiration.
OdpowiedzUsuńHugs
Linda