2008/10/27

Inspiruje mnie wszystko... no prawie, ale zakładam że wszystko może ....
Najbardziej chyba inspirują prace innych, prace scraperek ogladane na blogach, podczas spotkań, zjazdów. Inspiruje mnie sztuka i ta z współczesnych galerii, wystaw, muzeów jak i obrazy które znam z podręczników historii sztuki, albumów.

Poniżej LO inspirowane obrazami Caravaggia. Mocne nasycone barwy i silny światłocień budujący przestrzeń, formę, bryłę. Chiaroscuro.


Polska Lista Scraperek
Do stworzenia takiej listy natchnęła Nulkę przemiła osoba o wdzięcznie brzmiącym nicku Babsztyl :)) Otóż spisała ona w jednym miejscu wszystkie polskie szafiarki. Nula postanowiła bezczelnie zmałpować ten pomysł i podejmie się zadania spisania wszystkich (lub prawie wszystkich) adresów internetowych polskich scraperek - ich galerii i blogów :)
Cała lista będzie dostępna na blogu: www.scrap.blox.pl
Nulka prosi o "puszczenie tej informacji w eter" jakąkolwiek drogą (łańcuszki, wpisy na blogu, maile). Okrutnie liczy na pomoc :*
Wszystkich zainteresowanych prosi o przesłanie linka z adresem na mail: scraplista@gazeta.pl w tytule wpisując "lista scrap".

17 komentarzy:

  1. Scrap świetny, żeczywiście nawiązuje do nastroju prac Caravaggia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga mocne mocne jak niewiem co... oczywiście po wizycie na Twoim blogu mam chęć pacnąć wszystkie moje zabawki za okno.. ekhm..

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo caravaggio....światłocień w najlepszym wydaniu..upiesz zrobić coś, co porusza mnie do głębi, przypomina rzeczy, o których myślalam, z ejuż na zawsze przepadły, że o nich zapomniałam....
    :* dziękuję:*
    to co...będzie sfumato prawem ciągu?

    OdpowiedzUsuń
  4. o przenajświętsza panienko (o ile "coś" takiego istnieje ;P)!!!!!!!!! Ty jesteś jak bomba jądrowa!!!!!!!

    życie ze mnie uszło...

    OdpowiedzUsuń
  5. a z technik malarskich to jeszcze impast tutaj, nie? hehe...

    ciekawa jestem tylko, czy tak się przejęłaś tym Caravaggiem, że nawet stopy masz brudne ;P

    ok, głupawka :******

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja przy Tobie Aga zwariuję...

    Przy Tobie człowieczek taki malutki... ale tak pozytywnie malutki.

    Obłęd o_O

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieznam prac Caravaggia ,ale dla mnie jesteś lepsza od niego myśle ze sie nie obrazi.To jest genialne

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga, kurcze... genialna praca! I te czerwienie. Och.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się napisać, szczególnie cenię krytykę. od Ciebie tym bardziej :)

    parę razy oglądałam Twoją pracę inspirowana Caravaggiem, wchodziłam i wychodziłam... nie wiedziałam, czy mam napisać o barwach, o pociągnięciach pędzla, wzorach, czy o tak - w sumie zabawnej rzeczy - nie widzę tu Ciebie w bluzie, z aparatem, przed lustrem. widzę Twoją zdecydowaną minę. na pierwszy rzut oka pomyślałam, że założyłaś jakiś habit. zdjęcie nabrało monumentalizmu...

    może głupio ten komentarz brzmi, nie lubię pisać o własnych odczuciach, wydają mi się śmieszne...

    dzięki za wizytę u mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW!!! Parafrazując słowa Stachury "wszystko jest inspiracją, każdy jest inspirujący". Też tak mam, tylko, że czasami te inspiracje tak mnie przygniatają, że wyjść spod nich nie mogę (haha). A Ty? - jak zwykle czapki z głów !!! Uwielbiam takie klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  11. agaaaa... no ja Cię nie mogę....
    achhh... jak ja bym się kiedyś chętnie z Tobą na 'wielkie macanie' umówiła ;DD

    OdpowiedzUsuń
  12. dziękuję

    na szczęście mam w domu prywatną maszynę do ściagania na ziemię... małżonek mój najmadrzejszy bacznie pilnuje bym nie uleciała zbyt wysoko napuchnięta dumą...
    i tak w mojej pracy kompozycja jest fatalna i niczym merytorycznie nie podparta, praca nie jest malarska i nigdy by nie powiedział że traktuje o malarstwie, zupełnie nie rozumie takiego rozłożenia elementów - jest przypadkowe i na koniec najlepsza szpila w mój balonik - praca jest słabiutka i naiwna...

    eghmmm jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O rany, połączenie całości, zdjęcie i wkomponowanie w tło robi ogromne wrażenie...nie mogę się napatrzeć, to wciąga!

    OdpowiedzUsuń
  14. mąż miał syndrom niedopchnięcia - a właściwie jego męski odpowiednik - pfffffffffff, ja już bym Mu powiedziała, temu mężu...

    OdpowiedzUsuń
  15. wooow wywarł na mnie wrażenie...a o to chodzi w pracach, że wracasz do nich i nadal podziwiasz i to jest właśnie to mistrzostwo, które udaje się naprawdę niewielu......

    ;*;*;* dziękuję ci za te prace, nad którymi człek się zastanawia...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja naprawdę nie wiem jak ty to robisz - ach ... niesamowite

    OdpowiedzUsuń