Impas został przerwany... zaprezentować mogę kolejną rzecz z cyklu "...moje pierwsze..."
Karteczka dla koleżanki z pracy która opuszcza nasze pracownicze grono.
"(W środku oczywiście pojawił się tekst "...a nas wspominaj mile...")
Karteczka dla koleżanki z pracy która opuszcza nasze pracownicze grono.
"(W środku oczywiście pojawił się tekst "...a nas wspominaj mile...")
Nie ustrzegłam się oczywiście przed błędami... zapomniałam o "i" a dodając je później,
kiedy kartka była skończona, zupełnie sypnęło mi się rozłożenie liter;
na bazę wykorzystałam cieńką kremową kartkę przez co widać było od środka nity
i łapki ćwieków. Sytuację uratowałam przyklejając w środku jeszcze kilka kwiatków.
No i oczywiście mój bardzo mądry mąż powiedział, że kartka jest merytorycznie jakaś tam...
a forma nie odpowiada do końca treści i takie tam ble ble... austryjackie gadanie...
ale tak na prawdę, w rzeczywistości, ta karteczka wygląda bardzo sympatycznie :D
Agnieszko, piękna kartka :) Podoba mi się cała kompozycja i kolory, które wybrałaś. A prawdziwego artystę poznaje sie po tym, ze nawet jak zapomni "i" to "i" tak z tego wybrnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna kartka. Moje ulubione kolorki :)
OdpowiedzUsuńTa kartka jest dużo więcej niż sympatyczna. Straaaasznie lubię twój styl!
OdpowiedzUsuńgdybyś nie napisała o tym "i" to nawet bym nie zauważyła :))) piękna kartelucha!!!
OdpowiedzUsuńbuziole :*
Naprawdę jest sympatyczniasta! :)
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze jest to, że gapiłam się i podziwiałam, a "I" zauważyłam dopiero po przeczytaniu tekstu ;)
Według mnie jest bardzo, bardzo sympatyczna :)
OdpowiedzUsuń:D bardzo mi miło. Robienie kartek jest baaardzo wciągające, szczególnie jeżeli innym się podobają te kartki... dzięki, dzięki...
OdpowiedzUsuńTwoja kartelucha bardzo ładna jest...oj bardzo :)
OdpowiedzUsuńgdybs nie napisała to tez to I nie wpadłoby mi w oko..... sama widzisz :)