Wędrówka artżurnalowa powolutku dobiega końca, jeszcze kilka wpisów i dotrą do nas wypełnione po brzegi emocjami żurnale.
Poniższa praca to wpis do zeszytu Martyny. Postanowiłam wykorzystać zalegające w szufladzie media do dekupażu. Począwszy od kleju, przez werniks postarzający, medium do spękań, porporinę do ich wypełniania, lacca scurente do przyciemnienia no i na to wszystko zasmażka... eee... to znaczy lakier. Brzegi dodatkowo potraktowałam tuszem disstres.
Efekt jest ciekawy jako eksperyment, ale chyba jednak lepiej używać tych mediów do właściwych im zastosowań. Praca bardzo się błyszczy i dość trudno zrobić jej dobre zdjęcie.
Kolejny wpis to odpowiedź na pytanie zadane przez Tusię. Jeśli twoje zmory i marzenia zamieszkują to samo miejsce, czy nadal chcesz tam iść? Jak widać trochę się waham... ;-) I tak tam pójdę, ale co się przy tym nagadam (a raczej namonologuję wewnętrznie)...
Wpis zrobiłam dość szybko - jak to zawsze kiedy ma się pomysł. Pomazałam, przykleiłam pochlapałam, psiknęłam glimmerem i... przycisnęłam kroniką ziemi coby wyprostować całość.
Rano tuż przed wyjściem do Finn w celu przekazania albumu, wyciągnęłam żurnal z pod kroniki. Próbuję otworzyć... nic, próbuję mocniej... yy...yy... skleiło się na amen... To na pewno to medium pękające które potraktowałam nagrzewnicą, a może ten niedoschnięty glimmer... Cóż innego wyjścia niż rozerwać strony - nie było. Łatwo się domyślić że wpis nie wyglądał za dobrze, hmmm tak naprawdę wyglądał fatalnie. I znowu: mazanie, klejenie, chlapanie, psikanie, faktura żeby ukryć dziury... I już nie prostujemy...nie prostujemy...
Dzięki temu wszystkiemu co prawda wpis zyskał dodatkowe warstwy i faktury, a całość zrobiła się ciekawsza, jednak kronika ziemi jest chyba za ciężka gatunkowo do prostowania stron w albumach i nie będę już korzystała z jej pomocy.
Sliczna praca
OdpowiedzUsuń:D :D za ciężka gatunkowo :D
OdpowiedzUsuńobie prace są super, tej pierwszej faktycznie trudno zrobić dobre zdjęcie ;D Jednak nie uważam, aby to było wystarczającym powodem dla odrzucenia tych mediów, bo praca jest szalenie ciekawa i miła w dotyku :))
ale się obrzydliwie błyszczy, mimo matowego lakieru :-)))
OdpowiedzUsuńteraz juz zawsze jak bedę coś podkładać żeby wyprostować będę myślała o Tobie łeehehehe przykro mi że tak sie stało, ale mnie rozbawiło hahahaha
OdpowiedzUsuńI love your work very much! BRAVO!! :)
OdpowiedzUsuńpiękne:)
OdpowiedzUsuńTo wszystko, co tworzysz, szalenie mi się podoba! Chciałabym spróbować, ale nie wiem, od czego zacząć :-)
OdpowiedzUsuń