yyy... czy zastałam Jolkę?
no nie, nie zastałam, małpa nie przyjechała...za to zastałam, a raczej spotkałam wiele innych cudownych osób
na zlot udałam się nie po zakupy, o nie,
tego dobra mam tyle że spokojnie mogłabym otworzyć mały sklepik
poszłam żeby wyjść z mojej ciepłej norki, zleźć z kanapy,
natchnąć się, poczuć skrapowy klimat
i w końcu wziąć się do roboty
dziękuję za spotkanie, mobilizację
i miło mi że mogę coś pokazać
a więc:
AGNIESZKO!!!!!!!
OdpowiedzUsuńN_I_E_S_A_M_O_W_I_T_E!!!!!!
ale się cieszę :)))
o, ja ja się cieszę, że się zmobilizowałaś i się ujawniłaś:))
OdpowiedzUsuńNo, widać spotkanie bardzo pożyteczne :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się zmobilizowałaś :)
Niesamowita praca, z Balladyną zawsze kojarzą mi się wewnętrzne ciary... :)
WSZELKI DUCH!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOMG!!!
AA!!!!!!!!
I oczywiscie krew się leję hehehe czyli świat wraca do pionu!
ja własnie żałuję najbardziej, że mnie nie było i Cię nie uściskałam !!!
OdpowiedzUsuńWasza Zajefajnośc powraca!!! No już Ty wiesz jakie zamieszanie wprowadziłaś na Zlocie i po ... haha Nareszcie WRACASZ !!!
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak ja się cieszyłam...
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś, nawet jeśli nie ma Cię na blogu.
Przejmująca do szpiku kości jest Twoja Balladyna!
o kurka wodna hahahaaha wstawiłas cos heheheh
OdpowiedzUsuńmusze przetrzec oczy :D
a moze to z powodu mojej choroby jakies mam omamy yhyhyhhy
lowam, ze powracasz no w sumie nie tylko za to nie?...
brakowało mi sciśnietych pośladków przez TWOJE PRACE HAHAHA I DRESZCZY NA PLERACH , OJ BRAKOWAO AHHAHA
WSPANIAŁA! jak dobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńwarto było czekać.
OdpowiedzUsuńto moje ulubione momenty - kompletnego niedoboru słów wobec Sztuki.
Uaaa!!! Miło znów Cię widzieć w wirtualnej przestrzeni :)
OdpowiedzUsuńBalladyna taka, że ciary na plecach ;)
Zołzo ty... jeszcze raz znikniesz mi na tak długo i już nie wybaczę ;)
OdpowiedzUsuńTo jest w sumie jakieś nienormalne, hehe.
Oj tak ciary !!!!! Ale warto bylo poczekac !!!! Noi to , ze przez jakis mig sekundy, moglam Cie wysciskac....
OdpowiedzUsuńCzekam teraz na wiecej
widziałam Cię na zlocie, ale nie miałam odwagi podejść...jesteś dla mnie postacią kultową w tej branży:))
OdpowiedzUsuńcieszę się,że znowu zaczyna się tu DZIAĆ!!..GENIALNE:))
No kochana, reszcie!!!!Bo już myślałam, że trzeba będzie patykiem... ba kijem!!!!
OdpowiedzUsuńTęskniłam. Nawet nie umiem powiedzieć jak bardzo. Balladyna absolutnie mistrzowska!
Bardzo trafnie oddana atmosfera tej sztuki, gratuluję!
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTy wiesz.
:P
no!
OdpowiedzUsuń:)))
już nie znikaj:)
paplanina w kąciku na zlocie się na coś przydała...
:-*
takie powroty zawsze mają w sobie coś z magi ...
OdpowiedzUsuńAga Balladyna świetna, taka Twoja i zdecydowanie Balladynowata ;)
OdpowiedzUsuńI może jak ruszyłaś coś, to wyślesz mi też mojego wędrownika? Może być w taki stanie w jakim jest, stęskniłam się za nim ;)
na zlocie co i rusz migała mi w tłumie Twoja jasna czuprynka, ale nie odwazyłam się zagadnąć. cieszy nowy wpis po przerwie!
OdpowiedzUsuńtak sobie pomyślałam, że to niesamowite!!
OdpowiedzUsuń