Mikołaj w tym roku pominął mnie ... cóż widocznie nie zasłużyłam na prezent...
Za to moja super siostra dała mi niesamowitą płytę. Nosowska - Osiecka.
Słucham. Chłonę. Po policzkach spływają bure strużki tuszu do rzęs.
Widzę ciemną izbę wychudłego kota i dziewczynę o wielkich oczach.
I jakoś tak wiem, że dużo będzie jeszcze niepokojących trochę mrocznych prac.
I znowu: Słucham. Chłonę. Słucham. Mówię. Czuję. Słucham.
I widzę, że może nie mrocznie i niepokojąco ale tajemniczo choc nie czarno...
Bo w miarę słuchania odnajduje drugie dno, patrzę z innej perspektywy.
Zielono Mi i dziękuję za tę zieleń Osieckiej, Nosowskiej, Siostrze, Durnym Durniom i Wariatom.
Aguś... już czuję normalnie w powietrzu nowe prace :*
OdpowiedzUsuńTylko weź jakoś wcześniej człowieka uprzedzaj co? hm? tak wiesz... przed atakiem. Co bym się przygotowała... czy jak :*
podzielam zachwyt nad płytą...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji przesłuchać ...
OdpowiedzUsuńKaśka śpiewająca Osiecką - to musi być coś!!! Zamieszczoną przez Ciebie piosenkę uwielbiam od zawsze (w wykonaniach wszelakich). Oprócz niej słyszałam tylko "Na całych jeziorach Ty" z tej płyty - ale apetyt na całość mam przeogromny :)
OdpowiedzUsuńchm... to aj tam po cichu zapraszam do siebie, wyróżnienia rozdawałam...
OdpowiedzUsuńTakże jestem szczęśliwą posiadaczką tej płyty. I także się nad nią rozpływam...
OdpowiedzUsuńwhere you come from!
OdpowiedzUsuń