Taka właśnie bywa: trochę pognieciona, przybrudzona, jakby zapomniana, wyciągnięta z dna szuflady,
gdzie nie gdzie naddarta, z białym nalotem jak stara czekoladka, z wieloma płytszymi i głębszymi zadrapaniami, połatana, poklejona, z głęboko koślawo wyrytym słowem kocham... MIŁOŚĆ.
To właśnie w tym wydziobanym słowie... i w tym pocerowanym serduchu się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńJeżeli o mnie chodzi.. kartelucha debeściarska...
:*
Kartka świetna! Aż musiałam sobie powiększyć, żeby obejrzeć dokładnie każdy szczegół i oczy nacieszyć :)
OdpowiedzUsuńja też Cie kocham Aguś ja też :P
OdpowiedzUsuńFil... nie wiedziałam jak Ci to wyznać... ale skoro już mam pewność, że Ty też... to prawie nic nam nie stoi na przeszkodzie... do skonsumowania związku ...
OdpowiedzUsuńhahahhaaha
może zacznę od wymacania Twoich.... nowych pieczątek ;)
noo miłość kwitnie jak widzę...cudowna kartka. każda kolejna twoja praca sprawia, ze upewnia się w tym, żeś moi scrapowym guru...
OdpowiedzUsuńależ Finn... {shy}
OdpowiedzUsuńNo luuudzie... na tyle frontów Aga działasz? ahahaha
OdpowiedzUsuńNo dobra.. .stwórzmy... komunę ahahaha - będzie pięknie {maślane oczęta} ahahaha
hahaha Aga dwaj, zapraszam do obmacania..
OdpowiedzUsuńchciałabym zaznaczyć maszkary, że to ja leżałam na guru na spotkaniu scrapowym {w sensie na plecach} więc poszły mi stąd!
OdpowiedzUsuń:*
a pójdziemy tylko pod warunkiem że Ty z nami sesese
OdpowiedzUsuńI know I don't speak Polish - but your work is absolutely beautiful!!!
OdpowiedzUsuń